Siedzę sobie w pociągu relacji Kraków-Warszawa, za oknem już ciemno, pogoda z tych raczej dołujących, ale na szczęście PKP tym razem spisało się na medal i w przedziale jest ciepło i (o dziwo!) nie jesteśmy spóźnieni 🙂 No ale… przecież ten wpis nie może być tylko o pogodzie i naszym narodowym przewoźniku, więc już przechodzę do sedna.

Dear Reader, this post is in my native language as it covers topic that makes sense only for people from Poland. But please feel free to browse my other articles as majority of them are written in English.

Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo wcześnie, bo już o 5:10. Wtedy zadzwonił budzik i operacja “JDD 2009” mogła się rozpocząć. Szybkie śniadanie, a potem na dworzec. Na szczęście bilet mogłem kupić online, więc zaoszczędzone na staniu w kolejce 20 minut mogłem przeznaczyć na dłuższy sen 🙂
Potem trzygodzinna podróż do Grodu Kraka i 15 minutowy spacer z dworca na Uniwersytet Ekonomiczny, gdzie miała odbyć się konferencja.

Po wejściu wszystkich przywitały urocze hostessy, każdy otrzymał zestaw materiałów od sponsorów, koszulkę i trochę gadżetów. Potem krótkie przemówienie i rozpoczęły się wykłady.

Jak usprawnić model domeny wykorzystując jBPM? by Tom Baeyens i Joram Barrez

Pierwszy z nich, niejako na rozgrzewkę, dotyczył jBPM, narzędzia z którym nigdy wcześniej nie miałem styczności. Ponieważ była to sesja dla wszystkich, miałem okazję posłuchać i dowiedzieć się czym w ogóle jest jBPM, co czego może się przydać i jak za pomocą narzędzi JBossa można szybko tworzyć (nawet wyklikać!) reguły biznesowe i potem używać ich w Eclipsie. Wykład był dobrze przeprowadzony, ciekawostką było użycie filmików prezentujących tworzenie przykładów zamiast częściej spotykanego kodowania na żywo czy przyrostowej prezentacji tworzenia kodu na slajdach. Moim zdaniem sprawdziło się to bardzo dobrze, prelegent mógł swobodniej uzupełniać przekaz niż gdyby musiał koncentrować się na kodowaniu.

Kolejny wykład to

Sztuka messagingu by Mark Richards

I znów temat dla mnie zupełnie dziewiczy, ale po to między innymi są konferencje by odkrywać nieodkryte i poznawać nieznane 🙂 Prowadzący najpierw krótko opowiedział o podstawach JMS, by potem przejść do bardziej zaawansowanych kwestii. Pod względem treści wykład ciekawy, ale największe wrażenie zrobił na mnie sam prowadzący: nawiązał świetny kontakt z publicznością, potrafił rzucić kilkoma żartami i wytworzyć bardzo fajną atmosferę, a wszystko to bez uszczerbku na wartości merytorycznej prezentacji. Moim zdaniem był to najlepszy prowadzący konferencji, a jego drugi wykład o antywzorcach (o którym poniżej) był najlepiej poprowadzonym tego dnia.
Prezentacja z tego wykładu do pobrania tutaj.

Ostatnim wykładem przed przerwą obiadową był

Obsługa sytuacji wyjątkowych w systemach budowanych w technologii JEE by Tomasz Skutnik, e-point

Bardzo wartościowe merytorycznie wystąpienie, dużo przykładów jak nie należy i jak powinno się obsługiwać sytuacje wyjątkowe w systemach JEE. Można było zobaczyć i posłuchać jak to się robi w jednej z większych firm programistycznych, które znam. Prezentacja ciekawa, może czasami prowadzący za bardzo wchodził w ton “wyroczni” mówiąc w stylu “to jedyna dobra droga”, “tak nie róbcie, to zło”, ale myślę, że można mu to wybaczyć, bo cała prezentacja była ciekawa 🙂

Po tym wykładzie nastąpiła przerwa obiadowa. Ze znajomymi zastanawialiśmy się już gdzie idziemy coś zjeść, ale okazało się, że organizatorzy zapewnili wszystkim uczestnikom ciepły obiad na miejscu. Było dobrze: smacznie i do syta 🙂
Potem każdy miał sporo czasu, żeby odwiedzić stoiska na holu. Można było sprawdzić jak wyglądają certyfikaty Suna, a nawet pograć w parach na konsoli. Przede wszystkim jednak można było spotkać mniej lub bardziej znanych ludzi z polskiego javowego środowiska. Ja na przykład poznałem Tomka Nurkiewicza, z którym, jak się okazało, mamy wspólnych znajomych 🙂

Asynchroniczność, współbieżność i rozproszone przetwarzanie w Java EE – przykłady z użyciem technologii middleware Oracle: WebLogic Server, EclipseLink/TopLink JPA i Coherence by Waldemar Kot, Oracle

Pierwszy wykład po przerwie prowadził Waldemar Kot. Ktoś gdzieś napisał o nim, że nawet dla laików w danej tematyce jego prelekcje są ciekawe i warte wysłuchania. I tak faktycznie było także w tym przypadku. Prowadzący opowiadał jak można rozbijać dłużej trwające zadania w aplikacjach JEE na kilka mniejszych przetwarzanych równolegle, aby czas oczekiwania użytkownika na wynik był jak najkrótszy. Wszystko podane w przystępnej formie, chociaż szkoda, że na pokazanie wszystkiego zabrakło czasu.

Java dla dużych chłopców, czyli Lego Mindstorms i leJOS by Jacek Kunicki

Po bardzo technicznych i poważnych tematach przyszedł czas na coś lżejszego: powrót do lat dziecięcych, czyli zabawa klockami Lego. Prowadzący pokazał jak za pomocą Javy i biblioteki leJOS oprogramować robota, aby można było nim kierować z telefonu komórkowego. Wykład ciekawy i fajnie poprowadzony. A roboty z Lego MindStorms mogą służyć do najróżniejszych celów: od “drukowania” za pomocą flamastra zamocowanego do ruchomego ramienia po robota-barmana nalewającego piwo po otrzymaniu smsa 🙂

Anty-wzorce programowania, czyli czego NIE robić by Mark Richards

Drugi wykład prowadzony przez tego prelegenta i, jak już wspomniałem, moim zdaniem najlepszy na całej konferencji. Prowadzący ciekawie i z humorem omówił kilka najczęstszych złych praktyk tworzenia oprogramowania. Porównanie programistów bezrefleksyjnie wybierających używane technologie do czcicieli kultu cargo było bardzo ciekawe i chyba wielu zapadło w pamięć. Stąd termin cargo cult programming.
Prezentację z wykładu można pobrać stąd.

O czym wiedzą najlepsi programiści? by Michał Bartyzel i Mariusz Sieraczkiewicz

Wykład z tzw. “umiejętności miękkich” programistów, czyli co można zrobić poza doskonaleniem warsztatu, żeby wzrosła nasza efektywność. Była mowa o stanie umysłu zwanym “transem”, “flow” lub “programmers zone”, czyli stanie podwyższonej koncentracji, gdy usiłujemy rozwiązać jakiś skomplikowany problem. O tym jak wykorzystywać taki stan do efektywnej pracy, ale i jak nie popaść w skrajność ciągłej pracy i siedzenia przed komputerem. Prowadzący podkreślali jak ważne jest dbanie o “higienę umysłu” w naszym zawodzie. Ogólnie temat ciekawy i myślę, że na każdej konferencji powinno się znaleźć coś o podobnej tematyce, nie do końca związane z programowaniem, ale jednak przydatne w naszej pracy. W tej chwili nasuwa mi się pomysł z wykładem pt. “Choroby zawodowe programistów i jak im zapobiegać”. Ciekawe czy ktoś podchwyci? 🙂

Architektura Resource-Oriented (ROA) i REST by Scott Davis
Ostatni wykład, ogólnie o tym, że SOA jest kiepskie, a REST i ROA fajne. Prezentacja ciekawa, ale nie dlatego ją zapamiętam. Scott Davis rozpoczął ją około 17:30, na zewnątrz robiło się już szaro, a na auli większość oświetlenia była wyłączona. Spacerując po mrocznej auli i rzucając taki długi i niemal upiorny cień na ścianę, momentami mówił tak, że przypominał jakiegoś kaznodzieję kreślącego wizje nadchodzącej apokalipsy. Tak mi się jakoś dziwnie skojarzyło 🙂 Ale sam wykład fajny.

Po tym wykładzie nastąpiło oficjalne zakończenie, na którym pojawił się pomysł, że być może przyszłoroczna edycja będzie dwudniowa. Moim zdaniem kierunek dobry, ale co z tego wyniknie zobaczymy za rok.

Podsumowanie i wrażenia ogólne

Plusy:
– bardzo równy poziom wykładów i prelegentów, nie było żadnego wykładu, który bardzo wyróżniał się in minus. Wszystkie moim zdaniem były albo dobre albo bardzo dobre.
– dobra organizacja, żadnych wpadek, minimalne poślizgi w wykładach.
– strefa ładowania laptopów, super sprawa zwłaszcza dla tych, którzy jechali i wracali tego samego dnia pociągiem.
– katering, pod dostatkiem napojów i jedzenia. Dobry obiad na miejscu.

Minusy:
– na głównej auli miejsca w górnej części były dość ciasne i brakowało trochę miejsca, żeby wygodnie usiąść. Po pierwszym wykładzie przenieśliśmy się niżej na zwykłe krzesełka i było dużo lepiej.
– trochę brakowało mi większej ilości ławek czy krzeseł na holach, gdzie można by było usiąść w grupie i porozmawiać.
– miałem wrażenie, że czas przeznaczony na każdą prezentację był trochę za krótki, bo praktycznie każdy prelegent musiał się mocno streszczać, żeby powiedzieć wszystko co zaplanował, a potem brakowało czasu na dyskusję i pytania.

A już za tydzień kolejna impreza javowa, tym razem w Warszawie: Warsjawa, czyli zwinnie o Javie.